.

.

piątek, 8 maja 2015

Protokoły mędrców Syjonu - Przedmowa


Autor tego tłumaczenia osławianych Protokołów sam był ofiarą Rewolucji. Przez wiele lat żył w Rosji i ożenił się z Rosjanką. Pośród jego wielu rozlicznych działalności pracował jako rosyjski korespondent gazety THE MORNING POST, stanowisko jakie zajmował gdy wybuchła Rewolucja, a jego żywe obrazy wydarzeń z Rosji na długo pozostaną w pamięci licznych czytelników tamtego Dziennika. Został naturalnie wyselekcjonowany przez gniew Sowietów. W dniu kiedy Kapitan Cromie został zamordowany przez żydów, Victor Marsden został aresztowany i osadzony w więzieniu Pietropawłowskiem, co dzień oczekując wyczytania swego imienia na egzekucję. Temu jednak uciekł i ostatecznie pozwolono mu wrócić do Anglii jako fizyczny zdrowotny wrak. Jednak dzięki opiece a także oddaniu oraz trosce swojej żony i przyjaciół. Jedną z pierwszych rzeczy jakich się podjął gdy tylko mógł było przetłumaczenie Protokołów. Pan Marsedn był wybitnie wręcz wykwalifikowany do tej pracy. Jego zażyła znajomość z Rosją, rosyjskim życiem a także językiem z jednej strony, a jego opanowaniem zwięzłego angielskiego stylu literackiego z drugiej, stawiały go w pozycji przemawiającej na jego korzyść, do której tylko garstka mogłaby sobie rościć prawo. Następstwem tego jest to, że mamy w jego wersji znakomicie czytelne dzieło, a choć sprawa jest nieco bezkształtna, literacka ręka pana Marsdena ujawnia wątek biegnący przez dwadzieścia cztery Protokoły.

Można by prawdziwie rzec, że dzieła tego pan Marsden dokonał kosztem krwi swego żywota. Powiedział twórcy tej Przedmowy, że nie mógł znieść godziny pracy podczas pisania ich w Muzeum Brytyjskim, jako że diabolicznych duch sprawy którą zobowiązał się ujawnić sprawił, że poważnie się rozchorował.

Kontakty pana Marsdena z the MORNING POST nie zostały zerwane przez jego powrót do Anglii, a czuł się tyle dobrze by zaakceptować stanowisko specjalnego korespondenta tegoż dziennika jako świta Jego Królewskiej Mości Księcia Walii podczas swego imperialnego objazdu. Powrócił z niego z Księciem, pozornie w lepszym stanie, lecz po kilku dniach od przybycia nagle zachorował po czym zmarł w skutek krótkiej choroby.

Niech dzieło to będzie jego koronnym pomnikiem! W nim to dokonał olbrzymiej przysługi dla świata anglojęzycznego, i nie ma najmniejszych wątpliwości, że zajmie swoje miejsce w randze angielskich wersji „PROTOKOŁÓW z obrad UCZONYCH MĘDRCÓW SYJONU.”